Cytat:

"Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera"

Monteskiusz

czwartek, 18 lipca 2013

Spętani przez bogów- Josephine Angelini




Autor: Josephine Angelini
Tytuł: Spętani przez bogów.
Seria: Spętani przez bogów.
Stron: 400
Moja ocena:  9/10
Opis: Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść.
Ich pragnieniem- wieczna miłość...
Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie?
Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen... Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi.  A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli.
A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej, szaleńczą nienawiść. Dlaczego Helena pierwszego dnia próbuje zabić go na oczach całej szkoły?
Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty.
Co stanie się z ich miłością?
Moja opinia: Kiedy byłam mała, bardzo interesowałam się mitologią grecką. Potem, gdy robiłam się starsza, jakoś straciłam tym zainteresowanie. Dzięki tej książce przypomniałam sobie magię mitów.
Na początku, gdy przeczytałam opis tej książki, wydawała mi się banalna. Dziewczyna ma sen, a zaraz potem do szkoły przychodzi zabójczo przystojny chłopak. Jednak myliłam się co do tej książki. Fabuła jest interesująca i w ogóle nie przypomina żadnej książki, którą czytałam.
Helena jest złą na matkę za to, że zostawiła ją i jej ojca. Nie rozumie powodu. Lubię tą postać, dlatego że jest ładna, ale ona tego nie widzi. Wolała mieć w swojej szkolnej grupie kujonów, niż najpopularniejszych ludzi. Nie lubi, gdy ktoś na nią patrzy lub w ogóle zwraca na nią uwagę, bo przez to strasznie zaczyna boleć ją brzuch.
Dzięki książce sporo można dowiedzieć się o mitologii greckiej. To jest tylko jeden z wielu plusów tej powieści.
Cytaty:
"- Metr sześćdziesiąt czystej grozy - pochwaliła się Claire i wyciągnęła rękę. Spodziewała się, że Jazon jej pomoże. Ale on rozmyślnie skrzyżował ręce na piersi. - Tyle masz wzrostu bez tych absurdalnych butów? - spytał z drwiną. - Zdaje się, że ja przy urodzeniu miałem więcej. - Założę się, że tak. Metr głowy i sześćdziesiąt centymetrów tyłka - mruknęła Claire, podnosząc się z ziemi."
 "[...] - Szybko wracasz do zdrowia. Ale zostało ci jeszcze kilka siniaków, więc na twoim miejscu unikałbym dziś wieczorem ojca.- Powiem mu, że się nade mną znęcałeś. - Wzruszyła ramionami i zeskoczyła ze stołu.- A ja mu powiem, że ci się to podobało - powiedział powoli głębokim głosem."
 "Powinniśmy cieszyć się chwilą, póki trwa, a nie martwić, że kiedyś przeminie."

 "- Odbyliśmy długą rozmowę - powiedziała szybko. - Już się nie nienawidzimy. - Rozmowę? Akurat. No, wasze języki z pewnością brały w tym udział. ale jakoś mi się nie wydaje, żebyście dużo gadali."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz