Tytuł: Scarlett
Seria: Scarlett # 1
Stron: 336
Moja ocena: 8/10
Opis: Scarlett ma szesnaście lat i właśnie przeprowadziła się do Sieny. Zostawiła za sobą wakacje, swoją najlepszą przyjaciółkę i kiełkującą miłość do Matteo… W nowej szkole poznaje Umberto, który od razu okazuje jej zainteresowanie, jednak Scarlett odkrywa, że jej koleżanka z ławki Caterina jest w nim skrycie zakochana. Co wybrać: miłość czy przyjaźń? Odpowiedź przychodzi sama podczas szkolnego koncertu, kiedy na scenę wchodzi chłopak o oczach jasnych jak lód i ich wzrok spotyka się w tłumie. Mikael, basista zespołu Dead Stones, pojawia się przy niej w najbardziej niespodziewanych momentach, by za chwilę zniknąć, a Scarlett nie potrafi oprzeć się jego magnetycznemu spojrzeniu.
Jednak Mikael jest zbyt piękny i zbyt niezwykły, by mógł być prawdziwy: tylko Umberto zdaje się znać jego sekret, lecz nie udaje mu się ostrzec Scarlett…
Niedługo potem w szkole ma miejsce niewyjaśnione morderstwo, a Scarlett pada ofiarą przerażającego ducha o płonących oczach.
Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem czy prześladującym ją demonem?
Moja opinia:
Miłość ma oczy jak lód, śmierć jak ogień.
Scarlett zostawia za sobą przyjaźń i nadchodzącą miłość i przeprowadza się wraz z rodzicami i młodszym bratem do Sieny. Jak to często bywa dla nowych uczniów nasza bohaterka strasznie się stresuje. Już pierwszego dnia natyka się na szkolne "laleczki barbie", które zaczęły jej dokuczać. Z pomocą niczym rycerz na białym koniu przyszedł uroczy Umberto. Dziewczyna na początku jest nim oczarowana, ale gdy dowiaduje się o uczuciach Cateriny- jej nowej przyjaciółki, do tego chłopaka, stara się trzymać go na dystans.
Wkrótce w szkole odbędzie się niezapomniany koncert, w którym mają wystąpić dwaj najprzystojniejsi chłopacy w szkole. Gdy Mikael wchodzi na scenę Scarlett nie może oderwać od niego wzroku. Na dodatek wydaje jej się, że ich oczy w pewnym momencie się spotkały. Tak jak sobie w tym momencie myślicie Scarlett kompletnie straciła dla niego głowę. Parę dni po koncercie Nasza bohaterka spotyka Mikaela tym razem "bliżej". Scarlett nie przestaje o nim myśleć.
W szkole zdarzyło się coś strasznego. Popełniono morderstwo. Na dodatek zabito właśnie jednego z najlepszych przyjaciół Scarlett- bibliotekarza. Choć był od niej o jakieś pół wieku starszy od niej, rozumieli się tak jak by się znali od lat. Główna bohaterka bierze sobie na cel rozwiązanie zagmatwanej spawy.
Z bliska jak i z daleka wygląda to na charakterystyczny paranormal romance. No i w zasadzie tak jest. Choć schematyka nie jest taka niezwykła to powiem wam, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Chociaż niektóre momenty na serio można byłoby skrócić. Na przykład rozmyślenia Scarlett o Makaelu. To było strasznie żenujące. Autorka chociaż z połowę tych jej myśli mogła odjąć.
Myślę, że fanom paranormal romance (takim jak ja) tak bardzo nie będą przeszkadzać te "sceny" uczuć Scarlett.
Cytaty:
„Dorastać, to znaczy popełniać błędy, ale nie można bać się żyć.”
„Czytanie to dla mnie ucieczka w nieznane światy, pełne przygód i emocji.”
„Życie jest brutalne i nie zna taryfy ulgowej.”
„Tylko książki są przyjacielem, który nigdy cię nie zawiedzie.”
„Musisz walczyć o to, co kochasz! Tak w przyjaźni, jak w miłości trzeba mieć odwagę.”
Twoja recenzja rozbudziła moją babską ciekawość
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem nieźle :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMialam okazje przeczytac i dla mnie srednia lektura.
OdpowiedzUsuńCzytałam głównie niezbyt pozytywne opinie o tej książce, chyba muszę się sama przekonać jaka w końcu jest, poszukam jej w bibliotece. : )
OdpowiedzUsuń